Zaczęło się od maila:
Zarząd Oddziału Mazowieckiego z przyjemnością informuje, że postanowił wskrzesić naszą świecką tradycję organizacji imprezy pt.: „Rapid Baran Development”. Będzie to, po kilkuletniej przerwie, trzecie takie spotkanie. (…)
Przy ognisku, zajmiemy się takimi typowo informatycznymi czynnościami jak pieczenie barana, picie piwa, śpiewanie piosenek (oczywiście informatycznych – jest już pomysł na Dzień Informatyka, a czy ktoś ma pomysł na hymn PTI?).
I tak, dnia 14 czerwca 2003 r na strzelnicy wojskowej na terenie WAT (nie mylić z VAT) odbyła się trzecia edycja imprezy integracyjnej, zorganizowanej przy wykorzystaniu metodyki Rapid Baran Development (RBD). Wbrew przeznaczeniu miejsca, nie strzelaliśmy do nikogo (bo nam strzelać nie kazano), więc i do nas nie strzelano.
Testowanie barana rozpoczęliśmy przy „ogólnowojskowym” grillu. Barana, wcześniej rozebranego i opakowanego w odpowiednie komponenty testowaliśmy po kawałeczku, jak na prawdziwych testerów przystało. Oprócz samego barana, grillowaliśmy również i inne jadalne rzeczy, weryfikując jakość grilla i sprawdzając, co baranem jest, a co nim nie jest (to, co nim nie było, też dobre było).
Testy zostały powtórzone wielokrotnie, przy zmieniającej się liczbie osób głodnych i najedzonych, co pozwala uznać je za wiarygodne. W ich wyniku okazało się, że grillowa platforma odpowiednia jest zarówno dla komponentów baranich jak i dla pozostałych, co pozwoliło potwierdzić jej uniwersalność przy zaspokajaniu różnorodnych i zmiennych w czasie potrzeb klientów (czyli: że zadowoleni byli).
Wszyscy przynieśli dobry humor, niektórzy również gitary. I po raz kolejny okazało się, że informatyczna brać lubi i śpiewać i grać. Więc śpiewaliśmy. Z gitarą i bez gitary. Bez ogniska i przy ognisku. Ze śpiewnikiem i bez śpiewnika. A jak ktoś nie znał słów to też śpiewał. Wirtualnie.
Wreszcie zapadł zmrok i baran skończył się (ten fizyczny, grillowany). A my śpiewaliśmy dalej – przy ognisku.
Przyszedł jakiś pan:
– „Kto to?”
– „O tej porze to już wszystko jedno”
I było ciepło. I było dobrze. Dobrze nam ze sobą. Tylko tak dalej …
Wielkie podziękowania należą się wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu projektu:
– Ania Ostaszewska perfekcyjnie koordynowała i doprowadziła do sukcesu cały projekt;
– firma ASPartner (Danusia Niewierowicz i spółka) wynegocjowała z WATem udostępnienie nam świetnego terenu;
– Rafał Gęślicki upolował i fachowo przyrządził tytułowego barana;
– Beata Gęślicka, Krysia Kalitka i Rafał Gęślicki przetworzyli przygotowanego wcześniej barana na rewelacyjne szaszłyki;
– Nora Borodziej, Gosia Bartoszewska – Kujawa i Asia Ostaszewska sprawnie wybrały i zakupiły pozostały prowiant;
– Borys Czerniejewski fachowo wybrał i zakupił piwo w różnych gatunkach, jak również wykonał część prac organizacyjnych;
– Marek Hołyński przewiózł tonę prowiantu suchego i mokrego i innych artykułów na miejsce wdrożenia;
– Andrzej Odyniec & sons i Grzegorz Dziewulski mistrzowsko użyli swoich gitar prowadząc podprojekt „śpiewanie przy ognisku”;
– Kuba Kosmowski przygotował kolejną edycję śpiewnika RBD;
– Jacek Staworzyński wykonał przy użyciu maszyny cyfrowej obliczenia finansowe i skutecznie pełnił rolę skarbnika